Nowe ustawienia funkcji...
Nowe ustawienia funkcji dozowane do potrzeb
użytkownika
przegryzając jutowy worek w kolorze
brunatnej ziemi
światło niczym szczury, spada na
wierzchołki drzew
wspina się po kolejnym zboczu dotykając
ogołoconych pędów
rozgryzając włókna i ścięgna konarów w
falującym powietrzu
oddech wstrzymuje na cztery minuty
nasłuchując choćby
szmeru lub trzasku gałęzi świadczącego o
czyjejś obecności
po chwili tam skąd się wydostało wybucha
coś czarnego
jak pocisk artyleryjski zmieniając odcienie
drobinek pyłu
od nowa smakuje dzieciństwem inna
przestrzeń
jeśli się do siebie zbliżymy
wystarczająco
przejdę z tobą przez most wybudowany przez
słońce
i rozpocznie my wspinaczkę bez asekuracji
teraz zerkając w twoje oczy bo śmierć też
nie posłuszna jest wzgórze wznoszące się na
skraju urwiska przy samym brzegu rzeki
wtopiło się w czarne słońce
Komentarze (7)
Bardzo ciekawie piszesz, Wiersze zatrzymują.
rozpocznie-my nie posłuszna nieposłuszna takie
zabiegi juz stosowali 100 lat wstecz i to jeden wyraz
ale też i dwa i wszystko może być lub powinno nie i
grą słów wysłowem ścielanym jak drzewa po huraganie
..dziękuje za refleksje komentarze kłaniam się nisko
niezłe i ciekawe pisanie;
pozdrawiam;
ps
"rozpoczniemy" - razem
Ciekawy, wciągający przekaz skłaniający czytelnika do
refleksji nad istotą naszego życia.
Pozdrawiam.
Marek
Z podobaniem.
Pozdrawiam.
Wspinaczka bez asekuracji.
Tą wspinaczką bez asekuracji była śmierć Mamy.
Gdy jej zabrakło, to skończył się parasol ochronny.
Bardzo dobry wiersz.
Jak zwykle nietuzinkowa poezja współczesna, jak dla
mnie o ostatniej drodze na "urwisku", ale może źle
czytam,
tak sobie myślę, czy nie warto by było parę słów
poprawić,
czyli - rozpoczniemy,
może to taka gra słów, ale jakoś do mnie nie
przemawia,
poza tym nieposłuszna, z tego co pamiętam to nie z
przymiotnikiem piszemy razem.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)