nowe życie
od momentu poczęcia
miałam lepsze i gorsze dni
proces którego nie sposób przeskoczyć
w trzecim trymestrze
poruszałam się coraz mniej
obawiając się zaciśnięcia pępowiny
życie - zwolennikem pro-life
nie dokonało wczesnej terminacji
za pózno - muszę się narodzić
o własnych siłach - bez pomocy skalpela
znajdując się w pozycji embrionalnej
czuję jak odchodzą wody - boję się
nasilającego bólu
w ciasnym tunelu ciepłe światło
zebrawszy w sobie wszystkie siły
wpadam wprost w twoje ręce
po raz pierwszy płaczę
- ze szczęścia
Komentarze (36)
magia narodzin tu przedstawiona
ujmuje czytelnika...
+ Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny oraz komentarz
:)
Piękna refleksja! Pozdrawiam Danusiu:)
bardzo, bardzo piękny wiersz.
Zycie tak samo się zaczyna jak i kończy. Wierzymy, że
gdzieś jest lepszy świat. Pozdrawiam
Przejście na drugą stronę tunelu to nie tylko o
narodzeniu niemowlęcia, mam podobne skojarzenia.
wróciłem do Twojego wiersza, bo nie dawał mi spokoju.
jest świetny. :):)
Te wspomnienia z okresu płodowego muszą się kojarzyć z
życiem już po narodzeniu. Tu na ziemi też z czasem
możemy coraz mniej, a potem ciemny tunel, jakieś
światełko na końcu i co dalej?
i to jest prawdziwe szczęście zrodzone w bólach i ten
pierwszy płacz ...a później pierwsze słowo mamo ...
Dziekuje pieknie za czytanie, za komentarze i
pozdrowienia.
Moc serdecznosci:)
Piękne narodziny widziane przez noworodka. Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję za komentarz :)))
Ciekawe doświadczenie taki poród widziany oczami
noworodka...
co za emocjonalna refleksja Pozdrawiam Danusiu:))
Witaj
Podoba się wiersz, bardzo wizualny, emocjonalny,
również, budzący refleksję, na temat, życia.
Na TAK.
Pozdrawiam, Danusiu.:)
jednym słowem cud narodzin :-)
pozdrawiam
tak samo jak Ela ...