Nowo - zency
* do zakochania jeden krok, jeden jedyny do pomylki *
nikogo to nie obchodzi ze zmienilam
nazwisko
odwazny krok na scalenie
odstawilam sambe wyszlam za maz
nie patrz tak na mnie kochanie
odlozylam przeminelo z wiatrem
a Dick przestal byc wazny
zamiast niego ksiazka kucharska
ulubione pierozki dla niego
co ja z tego bede miala - nie wiem
tesciowa udaje ze nie widzi jeszcze
plyta metal ja drazni za uchem
tesc warczy ze juz starczy dziennik
skrocilam im metraz na jakis czas
pierwsza klotnia polknieta jak kluska
maz kanapek nie bierze do pracy
udaje - hamburger zadna kleska
lozko mamy wspolne a materac
jest laka w srodku zimy bez pierza
nie wiem czy warto bylo
moglismy poprzestac na zareczynach
/ sorry, nie mam polskich znakow /
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.