nowy dzień marzeń o miłości
Słońce przebijało się nieśmiało zza
chmur
patrząc w Twoje oczy jak w zwierciadło
duszy.
Deszcz zmieszał się z naszymi łzami
a pragnienie jedwabną chusteczką
osusza nasze twarze z pereł tęsknoty.
Patrzymy przed siebie i niema nic
prócz naszych uśmiechów wolności i
spełnienia.
Nasze ręce jeszcze upewniają się
czy aby tęsknota nie płata nam figla,
ale nie jesteśmy prawdziwi,
spragnieni pocałunku i bliskości.
Słowa boją się wypłynąć z ust rozpalonych
miłością
by nie zabierać czasu teraźniejszości.
Szarość odeszła w zapomnienie
i nigdy już nie powróci,
kwiaty kłaniają się na powitanie
szczęścia.
Słońce ogrzewa ciała
na ścieżce w zatracenie ukojenia
miłości.
I w końcu pocałunek,
ten długo wyczekiwany, wyśniony,
wymarzony.
Pierwszy zapach Ciał
i pierwszy dotyk po wieczności
westchnień
i lawiny zabłąkanych myśli.
Dotyk, który nie może nacieszyć się
czystością miłosnego uniesienia.
Kwiaty odwracają się zawstydzone
pragnieniem bliskości.
Tylko jeden, ten najmniejszy kwiatuszek z
zaciekawieniem i bezwstydnie przygląda
się
przebudzeniu wcześniej zdławionych
uczuć...
…zasną, a zasypiając nie może
uwierzyć w to,
co zobaczył. Rano ku swojemu zaskoczeniu
nie ma po szczęściu śladu; poza kwiatami,
które ułożone w kształt dwojga ukojonych
miłością kochanków przypominają światu o
chwilach spędzonych razem.
Dziś słońce już nie wstało, rozmarzone
smacznie śpi oczekując
dnia wolności, który powróci rozpędzając
chmury tęsknoty miłości do szczęścia.
Komentarze (1)
Bardzo piękny dzień marzeń a więc będą następne
Podoba mi się wiersz Pozdrowienia :)