nowy etap
poranek otwiera oczy
wtulony w nasze ramiona
jak klocki układanki
z sufitu spadają sny
onieśmielone
nagością
ciepło dłoni odciska
namiętne ślady
widać wierzchołek
czegoś wielkiego
02.09.13
autor
kamykow
Dodano: 2013-09-02 22:35:52
Ten wiersz przeczytano 1684 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Dziękuję za ciepłe komentarze. Roxi01 dziękuję za
zauważenie niepłynności ostatniej strofy. Po namyśle
przebudowałem ją w trochę inny sposób. Pozdrawiam
serdecznie.
Nowy etap bo nowy dzień, nowe wyzwania? co już wyłania
się zza horyzontu ale jeszcze uchwycić nie można? tak
sobie odczytuję.
a jakby:
"co go ręką nie dotkniesz
i nie dosięgniesz wzrokiem"
bo tak mi nie pasuje zrozumienie wzrokiem ale może to
Twój zamysł.
Wiersz bardzo ciepły...pozdrawiam:)
dwuznaczny ,ale dlatego piekny
ładnie romantycznie, pozdrawiam cieplutko
Bardzo dziękuję Nuevy zefir pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładny ten nowy etap i pięknie dwuznaczny wiersz
:) Pozdrawiam :)
coś jest w tych wierszach pozdrawiam serdecznie :)