Nóż
Stół z obrusem,
nóż na nim.
Cztery nogi białe,
twarde z drewna.
Siadam przy nim,
brudzę nakrycie.
Sięgam po ostrze,
cały czas leży.
Może zrobię to teraz,
mam już dosyć.
Zmęczenie dobiło,
wyobraźnia ruszyła.
Spoglądam wokół,
nadal jestem sam.
Chwila nadeszła,
…robię kolację.
autor
BANITA
Dodano: 2015-08-18 20:35:42
Ten wiersz przeczytano 1246 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Budujesz napięcie i myśli krążą nie wesoło,ale na
szczęście
koniec jest inny,niż można by się
spodziewać,ciekawy,dobry wiersz,oryginalnie napisany:)
Miłego dnia BANITO życzę;)
Fajny ...
+ Pozdrawiam
Dobre.
I znów dałem się nabrać ha ha. Pozdrawiam
Trzymasz w napięciu do końca:) Pozdrawiam:)
Fajne erekcjato. Tylko ten wers mi nie leży "cały czas
leży". Miłego dnia.
Fajne erekcjato. Tylko ten wers mi nie leży "cały czas
leży". Miłego dnia.
O,kurcze, ale napieta atmosfera.
Pozdrawiam:)
Zbudowałeś napięcie;)
Kol akcję...:-D Już miałem nadzieję na koniec obrusa
;-)
Dobry i trzyma w napięciu. Smacznego. Pozdrawiam.
Nie wiem dlaczego, wiersz mnie rozbawił:)) Klimat
wesoły ale rzadko kto się cieszy, że będzie sam
siedział przy stole jak przysłowiowy kołek w płocie i
nie będzie miał do kogo ust otworzyć ;) Może zdradzisz
peelu co dobrego szykujesz? ;) Życzę smacznego.
To tylko kolacja
Trzymał w napięciu... A to tylko kolacja dobre:))))
Przepraszam, ale ja na takich żartach się nie znam, do
ostatniej linijki byłam przerażona.
Pozdrawiam