Nóż na gardle, sznur na szyi?
Za maską uśmiechu kryję moje smutki.
Nóż na gardle, sznur na szyi?
Na pewno będzie za krótki…
Ile warte jest życie?
W takiej jak ta
Chwili?
Stracić pracę w oka mgnieniu...
By dopomóc zatraceniu
Nie mogę jeść ani pić...
Ta studnia jest za głęboka
By nabrać z niej życiodajnej wody
Za płytka by się w niej utopić
Chciałabym umrzeć razem z Wami
przygnieciona marzeń skrzydłami
utopiona we własnej wyobraźni
co osacza kusi i mami
a potem rzuca do przekleństwa kaźni…
Ile jeszcze może udźwignąć człowiek?... Utopić smutki w szklance wódki gdyby to było możliwe wypiłabym ją nawet ze smakiem mimo że bardzo jej nie lubię...
Komentarze (22)
Czasami są takie chwile w których życie traci na
wartości, ale najważniejsze to je przetrzymać i dążyć
do tych, które dają radość.Ciekawy wiersz, miło było
przeczytać. Pozdrawiam:)
Smutków nie da się utopić ani zapić, ale można
próbować przegonić je na cztery wiatry. Pozdrawiam
autorkę, życzę szczęśliwego Nowego Roku. P.s. To tylko
awatar, a u Wiwern głodne myśli :)))
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku. Nowy rok , nowe
myśli, zdarzenia i pocieszenia. pozdrawiam.
Dwie dżdżownice Twoich ust. Jestem ciekaw, jaki biust.
Małgosiu głowa do góry promyk słońca zaświeci samych
radosnych chwil w Nowym Roku życzę:))
Wiary i nadziei z Nowym Rokiem
Trudny moment w życiu. Mi w takich chwilach pomagają
słowa W. Szymborskej
"Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne..."
Samych dobrych chwil w nowym roku.