Oaza
Tak sobie leżę w moim pokoju
I myślę o oazie mojego spokoju
Włosy jej puszyste jak morska piana
Tak ślicznie wygląda po ramionach
rozlana
Oczy to diamenty o niezwykłym kolorze
Informują o radości, smutku, humorze
Lubię się wpatrywać w nie tak głęboko
Bo dla mnie to coś więcej niż zwykłe oko
Nos, niby mało ważny w śród piękna
natłoku
Ale i on dodaje tej buzi uroku
Usta, ciepłe, czułe, warte grzechu
Uwielbiam gdy składają się do szczerego
uśmiechu
Reszta ciała, nieznana mi głebina
Chciałbym kiedyś kroczyć po tych górach i
dolinach
Ramiona z pozoru słabe i bez siły
Lecz wiem z jaką siłą tak mocno tuliły
Oazy już nie ma, tylko piasek i słońce
Od dawna pachniało spokoju końcem
Nie wiem co bedzie,jak dziś się czujesz
Me serce ciągle niespokojnie pulsuje
Komentarze (5)
Na szczęście nie piszę dla tych co mają jakieś
zarzuty, piszę przede wszystkim dla siebie. Nie podoba
się? To czytajcie co innego, coś niebanalnego. Ja
piszę co czuję po prostu.
ów to się nazywają słowa otuchy od grona "poetek". Ale
tak brawo za słowa otuchy i aprobaty za to ze coś
napisze serce w to włoży i z błotem się go ładnie
miesza. Brawo ;)
Chyba zmęczenie przeze mnie przemówiło, bo czytam od
10-ej strony i czasem wymiękam :))))
Celina, no co Ty, zapomniałaś jak to było w szkole
podstawowej, kiedy Kochanowskiego, albo Krasickiego
przerabialiśmy, wtedy takie to było proste
napisać/ułożyć wierszyk... każdy ma swoją podstawówkę,
to nie znaczy czy się ma tyle cz tyle lat.. . Niech
sobie piszą jak chcą...piszą wszyscy, poetów jest
kilku ... i już ... :))))
Napiszę Coś w Twoim stylu:
Tak sobie czytam na Beju wiersze
i właśnie widzę, że jestem pierwsza.
Nie pisz tak, bo to banalne i okropne :(