Obdarz miłością
Dlaczego Weno darzysz mnie lichotą?
Skąpiąc natchnienia zmysł piękna
odbierasz.
Cokolwiek skreślę jest jedynie po to,
abym mógł poczuć, żem jest nikim teraz.
Cóż mam uczynić, w jakiej być pokorze,
abyś przychylnie znów na mnie spojrzała?
Już zrozumiałem, że ty wiele możesz,
że w twoich rękach, moja twórczość cała.
autor
Sotek
Dodano: 2021-03-26 07:05:59
Ten wiersz przeczytano 2915 razy
Oddanych głosów: 116
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (83)
No co mogę powiedzieć. Czy ty aby nie zawiele od tej
weny wymagasz. Twoich wierszy setki a to dzięki komu
??:). Więc opanuj się i nie męcz jej. Ona jest ciągle
przy tobie. Daj jej wolny weekend. :) Pozdrawiam.
Wiersz świetny :)
Tak to każdy odczuwa gdy nic nie pisząc zwątpienie
czuje , też tak mam . :-) pozdrawiam
Forma wiersza świadczy o przyjaznym traktowaniu przez
Wenę. Nie narzekaj, bo to kapryśna pani. Udanego dnia
z pogodą ducha:)
Z przyjemnością zauważam, że w tym wierszu niczego nie
poskąpiła :) Pozdrawiam :)
Wena jest z Tobą, nie narzekaj,
a pokora zawsze się przyda,
piękny wiersz podałeś na tacy
zmysłów Marku-Poeto
dla czytelnika
serdeczności zostawiam:)
Za Borthem :)
Przyjemnego dnia, jak zwykle z weną u boku:)
Witaj, Marku :-)
I proszę, nie narzekaj, hehe ;-) Msz - ona nigdy Cię
opuszcza :-) :-)
Wiersz bardzo mi się podoba :-)
Pozdrawiam serdecznie. Miłego dnia :-) Bartek
całkiem ładnie wyszła ta prośba do weny.