Obecność
drzewa strzepują palce liści
przygotowują się do biegu
pozbywają napięcia
nagle wiatr ustaje, zamierają
pozbyły się złości
witki brzozy to mogą być też włosy
zadumane oczko wodne dla gęsi
w Lubani i Obicach
to całe zamyślenia wioski, nad ziołami
ciężką pracą, grzechami i dalekimi
obłokami
i dzieciństwem
które w dolinie rzeczki, która ją
rzeźbiła
wiecznie trwa
daleko odzywa się pociąg
drzewa zerwały się do lotu
pająk powraca za nicią do punktu
czuwania
mam świadomość tej wspólnej sprawy
tato wrzuca mnie do rzeki
coś się stało
jest biedny ja podły
spadł łańcuszek z Matką Boską w wodę
wyzywam Ojca
a wcześniej w dolinie dzieciństwa pod jego
okiem
nauczyłem się pływać
a może potem to było
polegałem na nim i na sobie
huśtawka w punktach zatrzymania w
wieczności
krążące ruchy
Pan się zdecyduje, wkłada, czy wyjmuje -
rzekła nerwowa kobieta do chłopa
Gdyby nie to niezdecydowanie
nie byłoby rozkoszy moje Panie
ślimaki wsuwają rogi, całe powracają do
punktu
ocalenia
z nową wolą rogi macki
namacają drogę przygody
nocą ślimaki chowają rogi
Matka Boska Loretańska przebywa w
ogrodzie
karmelitów Bosych w Piotrkowicach
wśród dębów jest czyjaś obecność
Karmelici Bosi stopami kontaktują sie z jej
obecnością
z falami czasu ziemi
oblane słońcem dęby tyle nieprzebranego
mroku
przechowują w sobie
widmowe orły ogniste latają w koronach
Dobrze wiedzieć, że jest gdzieś ekstaza
chociaż my jej akurat nie czujemy -
powiedział Miłosz
w Dolinie Issy o ptakach
Dobrze pamietać, że kiedyś byliśmy w
ekstazie
Może kiedyś jeszcze będziemy
Wierzę w zostawianie siebie w miejscach
ekstazy
i w miejscach cierpienia
Widma zatrzymań wahadła
Osiadający pył spojrzeń
Podobieństwa
Ach, zostać z nimi, zostałem tam,
jestem..
Połączenie przez wszechobecność
Komentarze (13)
Znów zatrzymałam się na dłużej.
Kontakt poprzez stopy wymowny:)
Pozdrawiam :)
Dziękuję Wando, ale na to akurat zdanie wpadłem
czytając wiersz Regla, dokładnie Regiel, tam było o
marzeniach, że umierają, i górach
"Wierzę w zostawianie siebie w miejscach ekstazy
i w miejscach cierpienia" - znakomite.
Świetnie monologujesz :)
*byłoby
Pozdrawiam :)
Witaj Belamonte.:)
Niesamowite i dogłębne spojrzenie w przeszłość.
Zawsze zatrzymujesz swoim tekstem.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
z upodobaniem oddaję mój głos
z podobaniem przeczytałam, pozdrawiam :)
Ach zostać z nimi... Zostań z wierszami. Brawo.
Pozdrawiam
Ciekawie przedstawione kawalątek życia.:-)
Bardzo ciekawy, dobry wiersz,
z różnymi wątkami.
Pozdrawiam.
Świetny!
"Jest tyle spraw do załatwienia dzisiaj
i dzień wspaniale nadaje się do załatwiania
Radość że można coś załatwić
i radość że się załatwiło...(..)
A gdy nadejdzie wieczór zdejmę buty i ustawię je na
podłodze
I pomyślę jak fajnie wyglądają
kiedy tak leżą?...stoją...tam?
I nic nie załatwiają".
(R.Paddgett)
To trochę jak z Twoim wierszem-
zachwyt, wątpliwość, ambiwalencja buntów względem
świata.
To przekraczanie barier- tam gdzie wyobraźnia nie
sięga.
Dreszcze.