Obłęd ?
Rozdrapujesz rany niczym utracone
światło
złudna tęsknota wabi obłęd trupim uśmiechem
jakiś cień wyciąga dłoń domagając się
nasycenia
pozostawia rozpacz utratę ostatniego
anioła
ukradkiem karmi szaleńcze życzenia
noc kusi demony martwym domem
powietrze przyciąga wszechobecne upiory
pozornym bytem wypełnia samotność
niespójnym chaotycznym wołaniem
niemej duszy nocnej zmory
autor
iki7
Dodano: 2019-10-02 17:21:22
Ten wiersz przeczytano 1058 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Tak, tutaj już duży ładunek pesymizmu ... dobrze
opisane samotność, może obsesje i kompulsje. Oby
wiosna przywiała radośniejsze nastroje. Pozdrawiam.
samotność w obłędzie czy obłęd w samotności zawsze
idą w parze -dziękuję Amor :) pozdrawiam
Wymownie w temacie samotność a samotność jest dla mnie
jest obłędem jest obłędnie nieznośna.
dziękuję Mariat - pozdrawiam :)
Takich chwil nie życzyłabym nikomu, a jeśli to dotyczy
poza peelem kogokolwiek, to starałabym się nie
mieszkać sama. I to mówię całkiem serio.
dziękuję Jote -pozdrawiam :)
Jak spadanie na dno, bez wiary w ocalenie...
Ciekawy.
Pozdrawiam:)
dziękuję miło mi że coś w nim znaleźliście dla siebie
:) pozdrawiam serdecznie
Znakomicie oddany stan samotności, na pograniczu...
Spokojnego wieczoru, iki7:)
Czytam wymuszasz myślenie.
Z podobaniem.
:)
Pozdrawiam Kobalt.
Dobry wiersz, chociaż uwielbiam rymy.
Pozdrawiam :)
ciężki przypadek samotności.