Obojetni
Przytlumieni codziennoscia
Wciaz gonimy do przodu.
Za czym, po co, w jakim celu?
Nie myslimy o tym.
Zatrzymajmy sie na chwile,
Zastanowmy, rozejrzyjmy.
Czy tak trudno przystopowac i pomyslec o
tych innych?
Czy to zycie juz na zawsze
Bedzie takie mechaniczne?
Ze pracujac, spiac i jedzac
Zapomnimy o uczuciach,
O potrzebach niefizycznych.
O czlowieku, ktory pragnie
Choc na momenttej uwagi,
tej bliskosci,tej opieki
Ktora w biegu gdzies zgubiona
Lezy w myslach zakopana
W wlasnych sprawach, w egoizmie,
Ktory rodzi sie w nas codzien
Tak przypadkiem, nie celowo
jednak jest w nas mimo iz nie zauwazalny!
Dla wszystkich tych zbyt zajetych soba i swoija praca
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.