Obojętniejemy
Gdzieś na krańcu tego świata
albo bliżej nas
tuż za rogiem
ktoś w potrzebie jest
A my tacy zapatrzeni
nie wiadomo w co
nieświadomi
co się zdarzy
Zawężamy swoją przestrzeń
na odległość rąk
budujemy szklane domy
Zamarzamy w nich powoli
nie ufając sąsiadowi
Tak zamknięci bez swobody
Nie umiemy już rozmawiać
w automaty się zmieniamy
tak powoli
autor
Sonata.a
Dodano: 2019-01-24 00:09:02
Ten wiersz przeczytano 1431 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Czytelnie o alienacji. Co myślisz o takim zapisie:
Gdzieś na krańcu tego świata
albo bliżej tuż za rogiem
ktoś w potrzebie jest
A my tacy zapatrzeni
nieświadomi niewiadomej
Zawężamy swoją przestrzeń
na odległość rąk
Budujemy szklane domy
Zamarzamy w nich powoli
nie ufając sąsiadowi
Nie umiemy już rozmawiać
w automaty się zmieniamy
tak powoli
Mam nadzieję, że nie zdenerwowałam autorki grzebaniem
przy jej wierszu.
Miłego dnia:)
Zgadzam się z tym, że coraz mniej rozmawiamy. Łatwiej
jest napisać i nacisnąć enter...
Co do pomagania to podpisuje się pod Michałem.
Dobra refleksja :)
Miłego dnia :*)
☀
U nas na ulicy często widzę, zaniedbaną kobietę w
ciąży z kubkiem na datki, Ten brzuch ma już od 2 lat.
Komu dać?, jak poznać? Potrzebujący to nie tylko
żebrak, to dziadkowie w domu, brat z czwórką dzieci,
czy kumpel w pracy który nie tyle potrafi co ty i może
boi się być zwolnionym?
Człowiek wie, że:
1.Wszystkim potrzebującym nie da rady pomóc.
2. Wśród proszących o pomoc jest więcej naciągaczy,
niż rzeczywiście potrzebujących
Dlatego wspieram tylko fundacje którym ufam z WOŚP na
czele. (To znaczy powinienem tak robić, ale często się
łamię i daję też jakieś grosze żebrakom.)
Natomiast do "przeciwdziałania samotności" mam
stowarzyszenie, w którym działam i mam w nim wielu
przyjaciół.