Obojętność...
Nie zwracasz uwagi na me życie,
jestem dla Ciebie tylko obcą osobą...
Twoje oczy nie patrzą na mnie
gdy Cię mijam,gdy przechodzę obok...
Nigdy nie ujrzą moich myśli,
mej miłości, wiary, marzeń...
Nic nas nigdy nie połączy,
nawet natłok wielu zdarzeń...
A gdy przypadkiem spojrzysz w moje oczy,
odwracasz wzrok tak obojętny...
Ten,co moje serce wprawia
w ból ten straszny,tępy...
Czasem nawet myślę,
że dobrze,że nie kochasz mnie...
Bo polubiłam już te smutne noce,
to,że wciąż na jawie śnie...
Ale dłużej tak być nie może,
dobrze o tym wiesz...
Dlatego wiesz,że marzyć będę,
ale dziś już chcę pożegnać się...
I choć kocham dalej z całych sił,
staram się o Tobie zapomnieć.
Ale w sercu już na zawsze,
pozostanie garstka wspomnień...
... obojętność gorsza jest od nienawiści...
Komentarze (4)
miłość z nienawiścia jakby w parze ale obojetnośc
bardzo boli - ładnie to ujełaś :)(+)
to uczucie bliskie mi tej miłosci odrzuconej bez
jakiejs przeyszłosci ładny wiersz
ciche zakochanie...i ciche weschnienie co noc...rozum
dyktuje zapomnieć...a serce będzie pamiętać...ładnie.
Nie poddawaj się, to nie musi być tak jak myślisz.
Może to nie obojętność, lecz cień jego wrażeń i
odbioru. Może udaje, może się wstydzi-krępuje, lecz
widzi i czuje? Ładny, choć smutny wiersz.