Obyczaje ludowe w Limerykach
Muszę się trochę oderwać od tej tęsknoty bo wszak za smutasami się nie przepada. Wracam do limeryków w cyklach tematycznych...
Żona sołtysa w Olszynie za stodołą,
uwielbiała się całować pod jemiołą.
I nie było by w tym nic dziwnego,
gdyby całowała męża swego.
A ona na punkcie strażaków ma fioła...
Co roku na miejskich łąkach koło Spały,
dziewczęta na goło tańczą w noc Kupały.
Chłopaki je z krzaków podglądają,
i fotki smartfonami pstrykają-
później je swemu proboszczowi
sprzedają...
Dziś na weselach góralskich na Podhalu,
zwyczaje panują takie jak w Wersalu.
Jak ktoś obcy panny ich podrywa,
nikt sztachet z płotu już nie wyrywa-
Ciupagą po łbie dostaje i po balu...
Panienki gdy puszczały wianki z Sobótki,
chlały gorzałę więc miały rozum krótki.
Jedna to się tak strasznie napiła,
że swój wianuszek w krzakach straciła-
ot takie bywają skutki picia wódki...
Nachlani studenci w Krakowskim Campusie,
okropnie wodę lali w ostatnim dyngusie.
Pod hydrant się sprytnie podłączali,
i radiowozy glin polewali-
Po mandatach są o stówę na minusie...
Ponoć według starych zwyczajów w Nidzicy
po kolędzie chodzili źli kolędnicy.
Jasełka czy coś tam odgrywali,
i w sieni kieszenie obrabiali-
A grabili jak dzisiejsi komornicy...
Kilku strażaków w remizie Jaworzynki,
urządziło narzeczonym Walentynki.
W gospodzie kupę piw wychlali i (?)-
wielkie serce na śniegu wyszczali.
Ale się cieszyły z prezentu
dziewczynki...
Na wiejskim weselu w gminie Szczekociny,
krwawo się skończyły pewne oczepiny.
Kwiaty z muchą tak wszyscy łapali,
że sobie głowy porozbijali-
dlatego nie odbyły się poprawiny...
Komentarze (21)
Super te ludowe limeryki!
Lubię takie klimaty
;-))
Pozdrawiam
Strażak, to człowiek, który wszystko olewa, jak wiersz
mówi niekoniecznie wodą!
Jak Ci to wszystko fajnie pasuje.
fajne limeryki- jest wśród nich parę prawdziwych
cacuszek!
swietne sa, usmialam sie z rana:) najbardziej drugi mi
sie podoba:)
bardzo dobra decyzja:*)
milego dnia:)