Obywatelka Nieba
Zachwycona pięknem Księżyca,
siedząc na parapecie jak kot,
chwytam myślami niezliczone gwiazdy.
Zainspirowana Aniołem, tak wspaniałym
jak Ty, dziękuję Bogu
za moje istnienie.
Zaplątana ciepłem Słońca,
zarzucając sieć na morzu uczuć,
wyławiam samotne dusze.
Mądrością słów, narządami zmysłów,
zjawiskiem synestezji
poznaję cudowność stworzenia świata.
Tchnieniem pór roku, barwnym kwiatem
poranka i nocy, dostrzegam sens
nieziemskiej budowli.
Ambicją człowieka kierującego się
sercem,
zauważam bijące światło,
dzielę się kawałkiem serca.
I tak dzień po dniu
odkrywam nowe miejsca,
wybiegam za horyzont,
daleko hen przed siebie.
Goniąc swoją przyszłość,
wiem że zawsze będę miała swój kąt
pod wielkim dachem Nieba.
Komentarze (5)
Tak.. wciąż przebywamy na emigracji. Pozostaje mieć
nadzieję, że wrócimy.
Jesteś szczęśliwa, bo jesteś szczęśliwa. Plus
Jeśli to prawławiasza, że wyławiasz samotne duszę to
moja właśnie takowa jest... Wiersz na plusik
Dobry wiersz, ciekawa tematyka:) Nic dodać, nic ująć;)
Wiersz ładny a podziękowałbym raczej matce i ojcu bo
oni twoją przyczyną istnienia.