Ocean smutku
Woda płynie po policzku,
słona jak w morzu rozczarowań,
zimna jak ocean zmartwień.
Niemy krzyk smutku,
nikt go nie słyszy,
nie chce usłyszeć,
nie chce zrozumieć.
Wciąż to samo,
pogrążenie nad zdradą.
Paleniska rozpaczy wyżej się palą,
i znów to samo.
Światowych uczuć nicoś i obłuda,
krwawym postępem idzie za cieniem
zasypanych nadzieji.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.