Oczekiwanie...
Ciemnosc za oknem
minal kolejny dzien.
W twych oczach znow
pojawil sie smutek.
Przychodzi kolejna noc
pelna niepokoju i tesknoty.
Sen nie nadchodzi
poduszka zroszona lzami.
Pragniesz by marzenia
wreszcie sie spelnily.
Chcesz juz poczuc
jego ramiona uslyszec glos.
Zasnac spokojnie z usmiechem
obudzic sie na suchej poduszce.
Cieszyc sie kazda minuta
spedzona razem.....
Komentarze (5)
Smutku wiele w tym dziele...
+ Pozdrawiam
Poczułam się jaku siebie w domu, ładnie :) pozdrawiam
kto tego kiedyś nie przeżył. pozdrawiam.
demona nie gniewam sie bo nie ma o co,mialem juz ten
wiersz podzielony ale jakos mi nie smakowal.Wrocilem
do pierwszej wersji.Dziekuje za wizyte.
Serdecznie Pozdrawiam
Milusiego popoludnia i wieczoru...:)
Witaj, bardzo podoba mi się wiersz i sposób w jaki
ukazujesz smutek i pragnienia peelki. Pozwoliłam sobie
na lekką kosmetykę, mając nadzieję, że nie uraziłam
Autora. Serdeczności.
Ciemność za oknem
minął kolejny dzień.
W twych oczach znów
pojawił się smutek.
Przychodzi noc
pełna niepokoju i tęsknoty.
Sen nie nadchodzi
poduszka zroszona łzami.
Pragniesz by marzenia
wreszcie się spełniły.
Chcesz poczuć ukochane ramiona,
usłyszeć ciepły głos.
Zasnąć
spokojnie z uśmiechem,
obudzić na suchej poduszce.
Cieszyć każdą minutą
spędzoną razem.