W oczekiwaniu na natchnienie
Piszę a nie mam natchnienia...
W Twoich ramionach szukam więc ukojenia.
Znajduję opiekę,pocieszenie i radę,
Nie wierze w siłę,agresję i zdradę.
Nie wierzę?A może nie chcę?
Kto wierzy niech dopowie mi resztę.
Ja posłucham przemyślę...
A i tak finał mam w domyśle.
Wtulona w we ciepłe ubranie,
Czekam na nie...
Dla Wentyla i z myślą o nim...
autor
joLanna90
Dodano: 2007-03-20 12:02:19
Ten wiersz przeczytano 523 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.