Oczy jej jak ogień
Dzień już nocy ustąpił
W tle lasu tego pięknego
Sylwetka piękna się pojawiła
Wszystko budzi się do życia
Miłość
Namiętność
I pożądanie
Zwierze w niej skąpane
Ślepy byłem na oczy nie widziałem
Wszystko odwracałem
Lecz patrząc mówię przepraszam
Jeszcze raz się zgadzam
Niech mnie porwie ta siła
Lecz więcej tegoż błędu nie popełnię
Iż będzie on mnie pilnować
Abym ja mógł pilnować ciebie
Znów oddaje ci siebie
Jak za każdym razem tak będzie
Za każdy mój błąd
Sto razy przepraszam powiem
I się zastanowię… Bo przecież.
Kocham Cię.
I niech gra ten fortepian, i niech gra ta
piosenka
Pamiętasz ją…?
A ja popatrzę w twoje oczy, wilcze oczy
I dotknę ognia tego
On nie parzy… On po prostu
marzy…
"Szczęście często jest bliżej niż nam się wydaje, zacznijmy więc z tego korzystać" Levi©
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.