Oczy niebios
Kiedy odeszłaś, moje dziecko...
niebo rzęsiście zapłakało.
Usta szeroko otwarło,
jakby powiedzieć coś chciało.
Kiedy odeszłaś, słońce przygasło
przykryte chmur powiekami .
Kropla za kroplą z chmur się wyciska ,
nagle oblewa mnie łzami.
Teraz już wiem że sama nie płaczę,
oczu też sama nie przymykam.
Wiem że ten chleb z bólu upieczony,
ktoś je ,sama go nie łykam!!!
Komentarze (17)
Wiersz smutny. Dobrze, że wiesz, iż - choć smutek Twój
- niedaremnym jest - a to lżej na duszy
Jestem pod wrażeniem tego wiersza....
Nie warto jest cierpieć w samotności, a świadomość, że
ktoś dzieli ból z nami daje nam ulgę i nadzieję...Że
nie cierpimy na darmo...Że nasza ekspresja emocji nie
jest tylko nam właściwa. Jak najbardziej na plus.
Dublowałabym moje głosy, ale chyba się nie da... I nie
trzeba. Wierzę, że inni również docenią Twój wiersz...
Brawo... Wzruszyłam się...
Jestem pod wrażeniem...