oczyszczalnia
dwa rwące potoki
połączywszy się-stworzyły
strumyk spokoju
na chwil parę szczęśliwych
wpadając w korkociąg wodospadu
podzieliły się na krople uderzając
o rzeczywistość jak o kamienie
okrzesane z marzeń
łącząc się na powrót
zobojętniały mętniejąc
w wirze unieśień
nieoczyszczonej prawdy
czy napotkają na ''oczyszczalnię''
słów zanim dobrną do celu?
hmm
tego niestety nie wiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.