Od niej dla Niej.
brudnym cieniem okryło się niebo
wiatr zamiata ślady promieni
już słońce wygasa a z nimi niepokoje
trapiące jak dzienne koszmary
liście szeleszczą, kołyszą do snu
jak spokojne fale statek na morzu
już świerszcze grają melodię tańca
zbuntowanych kochanków nocy
bezwstydnie, wśród ognistych oddechów
tępo akcji przyspiesza
i drą się materiały skrzypią
drzewa pod naporem nagich cieni
gwiazdy i chmury, świerszcze i drzewa
milczą zaklęci widokiem
splecionych ciał nimf
ukrytych pod kołdrą nocy
Komentarze (2)
Wieloznaczny wiersz, (odrobinę) jak zmysłowy manifest.
Ciała kochan(ków)ek trudno poddają się opisowi - zbyt
dużo emocji, zmysłów jest w ich odbiór zaangażowanych
- myślę, że udało Ci się w jakimś stopniu to zrobić.
Pozdrawiam
Ciekawy erotyk. Inny.