Od września po wrześnie
Wierszyk z szufladki :)
Cienie jesionów wychudły do kości,
wiatr na gałęziach wierzbowych zagościł.
Ponura jesień do snu się układa
w pustawych sadach.
Stoją topole, jak czarne lichtarze.
Klon - do nagości - gałęzie obnażył.
Brzozy pobladły, w koronach jarzębin
chmura się kłębi.
Grzęzną w kałużach otyłe kasztany.
Deszcz zmywa złoto akacjom zaspanym.
Małe kropelki spływają markotnie
po moim oknie.
Lecz mnie ta jesień zupełnie nie smuci,
kocham ją w każdej godzinie, minucie,
w każdym najcichszym porannym szeleście,
bo przecież jesteś.
Zosiak
Komentarze (78)
Eh, Zosiak...
Ty, to masz szufladę!:)))
Przepiękny, szufladkowy wiersz!
Pozdrawiam Cię Zosiu:)
Ładnie, saficko i melodyjnie cudownie w twoich
klimatach. Zawsze puenta tak miło odkrywa uczucia.
Piękne piszesz wiersze, dopieszczone w formie i
treści. Pozdrawiam :)
Cudownie ,wspaniale ,pozdrawiam
Dziękuję Wam za poczytanie.
Miłego dnia :)
Piękny, ciepły wiersz o miłości.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładnie.Pozdrawiam
Lubię Twoją szufladkę:)
Piękna liryka:)
Pozdrawiam Zosiak:)
Pięknie, w doskonałych strofach safickich i z
refleksją że obecność ukochanej osoby sprawia że
jesień piękniejsza.
Pozdrawiam :)
Jesień przemijanie
i my bezsilni na jego odpływanie kolejnych chwil w
wspomnienia
pozdrawiam
Jesień i ciepło idą tu w parze, bo miłość kładziesz na
ołtarze
Ładnie o jesieni i byciu razem.
:))
Jak zawsze, przeczytałam z ogromną przyjemnością.
Miłego wieczoru.
Zosiu, ile masz jeszcze tych cudeniek w szufladce?
Wyjmuj, skarbie, bo doczekać się nie można, za długie
masz przerwy w swoich wrzutach. Ps. Dzięki,
zaskoczyłaś mnie komentarzem, dziękuję i
..."wicewersal"
Ślicznie,piękny wiersz.Pozdrawiam serdecznie.