Od zawsze
Dolinę strachu przemierzam w noc Błądzę po ścieżkach w tej krainie. Gdy zalśni światło złotyh noży z tą samą rzeką łez popłynę. Pójdę tą samą drogą cieni co nad przepaścią tak się wije. Zepchnięta na dół silnym wiatrem w czerwonym piasku się umyję. I tak od zawsze i zawsze tak niebieskie ptaki płoną w lecie. Zielone blaski nikną za dnia by nie powrócić nigdy potem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.