Oda do Miłości
W zimności
W ciemności
Bez uczucia ciepła
Miłości!
Wzleć nad ludzi światem
Nad zimne oblicza
Tam rozpostrzyj skrzydła
Niechaj świat się dowie zatem
Że istniejesz
Niechaj ciebie pozna
Niechaj cię zobaczy
Niechaj ten kto cię doświadczył
Kto cię zdążył przeżyć
Takim spojrzy na to okiem
Jakim się nie sparzył
Miłości! Ty nad wierzchy świata wzlatuj
A swą mocą wielką
Przenoś góry i pagórki
I do serc odlatuj
Spójrz wokół na te zimne twarze
Są jak rzeźby wycięte z marmuru
To ludzie
To ci co żyją w szczęścia ułudzie
A nie znają miłości i dobra smaku
Miłości! Z tobą wszędzie kroczę
Z tobą serce dzielę
Ze złym światem walkę toczę
Zrywam kwiatu ziele
Chodźcie szczęśni przyjaciele!
Niechaj miłość w nas zagości
Niech w sercach się krząta
Chodźcie szczęśni przyjaciele!
Drodzy moi bracia
Niech się serca wzbudzą
Niech wspólnie się trudzą
Chodźcie szczęśni przyjaciele!
Niech miłość się troi
Niech nikt się nie boi
Okazywać serca i miłości swojej
Bo my przecież tylko ludzie
Co żyjemy w szczęścia ułudzie
Miłości! Otocz nas dziś swym ramieniem
Jak pisklę kokoszka
Niechaj Ciebie znają wszyscy
Z radością, a nie ze zdziwieniem
Stań się w końcu ty świata imieniem
Niech twój symbol promiennego serca
Ucisza, raduje
Niechże smak miłości
Wszystkim ludziom posmakuje
Miłości!
Niech twe wnętrze zostanie zgłębione
Przebite serce w morzu utopione
Wzbij się nad świata przestworza
Niech nad tobą wschodzi każda piękna
zorza
Niech słońce co rozbawia dzieci
I nad ludźmi dorosłymi świeci.
młodzieńczy utwór inspirowany klasyką
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.