Oda do przyjaźni
O przyjaźni szczodra, ty wśród uczuć
perło,
co dnia kruszysz skałę samolubnej duszy.
Żeby wspomóc druha z chęcią oddasz
berło.
By spisać twą wielkość zbrakło by
arkuszy.
Nie z chęci poklasku i nie dla zasługi
wstaniesz z łoża chory i ruszysz z
odsieczą.
Choćby bicze cięły i tłukły maczugi
nie zdradzisz tajemnic i otoczysz
pieczą.
Zawsze prawdę powiesz choćby nawet
gorzką,
wesprzesz, wytłumaczysz, podtrzymasz na
duchu.
Nawet późną nocą odwieziesz dorożką
i śmiało z pożaru wyniesiesz zaduchu.
Nie liczysz na wdzięczność, ani na
profity
tylko na stan duszy który rozwesela.
Gdyż to wielka rozkosz, oraz fakt
niezbity
móc powiedzieć światu, "Ja mam
przyjaciela".
Komentarze (21)
Mówią że przyjaźń to wielka potęga
silna mocna i ponoć wierna, łatwo być przyjacielem
gdy nie ma problemu nie zrywaj nici przyjaźni
maleńka czy duża
daje szczęście jest jak tlen trwa przy twoim boku.
wiersz - od strony warsztatowej - standard! - w
ramach szerokich mozliwosci Slawka. - a tmat - jesli
ni luxne zarciki - bo i to bywa u ciebie - jak
zwykle... - troszku - de mode... - przynajmie - jako
malo stosunkowo istniejacy na palecie. - nie dlatego,
ze wojny brak - czy innego tla - w grucie rzeczy -
katalizatora - do zaistnienia- a moze jedynied o
opisu.
Na przyjazn - zawsze jest dobry cza - jednak jej
zaistnieie - wymaga uswoadommienia jaj wartosci - czym
onaa jest, co powoduje jej trwalosc i niewzruszonosc -
do czgo proawadzi - o wilkiej jej uniwersalnosci-
niezaleznie osd sposobu pojmowania, nazywania i
odczuwania milosci.
przyjazn - tak myslę - jest rodzajowo i jakosciowo -
bardziej ponadcywilizacyjna - niz pojowanie i
odczuwanie mlosci - bardzo cywilizacyjnie zrozncowane
- lub - zdeprecjonowae wogole. jednak przyjaz - takze
mozna deprecooac - przez podcinanie swiadomosci i
realacj - u podstaw - i zastępujac - doraznoscia:
interesow, sojuszy, wspolnot, krwniactwa,powinowactwa
i roznosci z targowiska.
Przyjazn - p=zrozuian aprzyjazn - to baro dobra droga
do spokojnej, mocnnej i odpornej na konflkt interesow
i potrzeb milosci.
mniej w przyjazni zagrozen - jakichkolwiek - niż w
milosci - najszczersze - zwlaszcza tej najgorętszej.
jestiskowymgająca:wystarczy odrobina dobrej woli -
uczciwosci - obopulnosci pojmowanego czlowieczeństwa -
i chęci.trudno milosc rozpoczac - tylko od checi -
pokochania. A - przyjazn - jak anjbardzej - zaczynac
powinnissmy 0 od - wlasnie nazych wzajemnych chęci..
- a dalej - to moze byćprosta droga do Nieba - przez
mlosc - lub w samej milosci wzajemnej.
Pzdr:)
Slawiuś nie przesadzaj. Powodem zniknięcia nie Ty
byłeś raczej chroniczny brak czasu :-)))) marudź sobie
pod moimi wierszami ile chcesz ;-))) uodporniona
jestem ;-)
Z tym wierszem zgadzam się w 100% Sławku. Zgrabnie to
ująłeś. Pozdrowionka :-)
Przyjaźń to jedno z najwspanialszych uczuć. Spotykamy
ją niezwykle rzadko gdyż by się ona narodziła
potrzebne jest wiele okoliczności, które wspólnie nie
spotyka się codziennie. Po pierwsze trzeba by spotkali
się ze sobą ludzie, którzy mają przemożne przekonanie
iż łączy ich wspólny cel dla którego potrafią wiele
poświęcić. Tak było w burzliwych czasach wojen i
powstań gdy dla walki o wspólną wielką sprawę rodziły
się przyjaźnie których nie przełamało nawet zagrożenie
śmiercią lub męczarni. Trudno jest urodzić się
prawdziwej przyjaźni gdy nie ma szacunku i pewnej
wspólnoty a im wspólnych elementów układanki jest
więcej tym przyjaźń ma większe szanse na powstanie.
Oczywiście nie tylko wojna rodzi przyjaźnie. Rodzą je
też wspólne działania mające na celu zbudowanie czegoś
nowego i pięknego. Paradoksalnie początkiem przyjaźni
może też stać się znalezienie wspólnego wroga i
poczucie więzi we wspólnym zagrożeniu. Przyjaźń oparta
jedynie na zwykłej deklaracji jest funta kłaków warta
i rozwiewa się przy pierwszym powiewie przeciwnego
wiatru. Zatem może nie deklarujmy zbyt wiele jeśli nie
mamy pełnego przekonania, gdyż lepsze jest szczere
koleżeństwo niż fałszywa przyjaźń oparta na własnych
wyobrażeniach. Uważajmy zatem by nasze przyjaźnie nie
zakończyły się tak jak ta opisana przez Krasickiego.
Przyjaciele
Zajączek jeden młody
Korzystając z swobody
Pasł się trawką, ziółkami w polu i ogrodzie,
Z każdym w zgodzie.
A że był bardzo grzeczny, rozkoszny i miły,
Bardzo go inne zwierzęta lubiły.
I on też, używając wszystkiego z weselem,
Wszystkich był przyjacielem.
Raz, gdy wyszedł w świtanie i bujał po łące,
Słyszy przerażające
Głosy trąb, psów szczekania, trzask wielki po lesie.
Stanął… Słucha… Dziwuje się…
A gdy się coraz zbliżał ów hałas, wrzask srogi,
Zając w nogi.
Wspojźrzy się poza siebie: aż tuż psy i strzelce!
Strwożon wielce,
Przecież wypadł na drogę, od psów się oddalił.
Spotkał konia, prosi go, iżby się użalił:
«Weź mnie na grzbiet i unieś!» Koń na to: «Nie mogę,
Ale od innych będziesz miał pewną załogę».
Jakoż wół się nadarzył. «Ratuj, przyjacielu!»
Wół na to: «Takich jak ja zapewne niewielu
Znajdziesz, ale poczekaj i ukryj się w trawie,
Jałowica mnie czeka, niedługo zabawię.
A tymczasem masz kozła, co ci dopomoże».
Kozieł: «Żal mi cię, niebożę!
Ale ci grzbietu nie dam, twardy, nie dogodzi:
Oto wełniasta owca niedaleko chodzi,
Będzie ci miętko siedzieć». Owca rzecze:
«Ja nie przeczę,
Ale choć cię uniosę pomiędzy manowce,
Psy dogonią i zjedzą zająca i owcę:
Udaj się do cielęcia, które się tu pasie».
«Jak ja ciebie mam wziąć na się,
Kiedy starsi nie wzięli?» — cielę na to rzekło
I uciekło.
Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
Prawdziwa przyjaźń to tak jak prawdziwa miłość...
bardzo ciężko ją znaleźć:)
A Oda bardzo mi się podoba;)
Prawdziwa przyjaźń droższa od mamony. Ona nie rodzi
się na pniu. Nie można jej nazwać po imieniu po kilku
spotkaniach. Przez długie lata oparta na wzajemnym
zrozumieniu, wspólnych doświadczeniach bez wątpienia
można stwierdzić, że jest to szczera prawdziwa
przyjaźń.
Z podobaniem wiersza
pozdrawiam serdecznie
Świetna oda do przyjaźni...pozdrawiam z podobaniem
Gminnego :))
Cudowna oda do przyjaźni. Bardzo piękna. Oby taka
była. Pozdrawiam.
Ciekawie o przyjaźni i życiu.
Pozdrawiam serdecznie.
Naprawdę fajna robota.
Pozdrawiam.
Wzniośle (ale bez przesady) o przyjaźni. Dobrze się
czyta.
Zastanawiam się, czy po roszadzie słów
w dwunastym wersie
"i śmiało wyniesiesz z pożaru zaduchu." nie byłoby
lepiej?
Miłego wieczoru:)
Witaj Sławku.
Przyjaźń to jest to, wzniosła oda.
Miłego dnia.
;)
Znowu napisałeś bardzo dobry wiersz, na ważny temat. Z
przyjaźnią, to czy w tyle głowy nie tkwi, że razie
potrzeby możesz liczyć na wzajemność, to nie wiem, ale
pomoc się liczy tak czy siak.
Co do ratowania, to kiedyś uratowałem tonącą w morzu
kobietę, której nie znałem, więc jest to raczej ludzki
instynkt, a niekoniecznie przyjaźń. Pozdrawiam.
o tak, dla przyjaźni można zrobić wiele.