Zgorzkniała pieśń
Z rozdartego serca wylewa się mrok
myśli zaplątane w szary dym
Anioł stróż miał odganiać zło
a powiesił się na byle czym
Zostawił mnie tak jak teraz Ty
świat rozpadł mi się na pół
Z pomarszczonych ust ciekną łzy
coraz głębszy jest mój grobowy dół
Wycieram uśmiech plugawy
gdy wybrzmiewa zgorzkniała pieśń
zawsze parzyłaś dwie kawy
a dzisiaj odwiedzam tylko śmierć
Mogę z nią o wszystkim pogadać
zwłaszcza gdy koniec się zbliża
Miałaś mnie w sobie poskładać
a Ty przybiłaś mnie do krzyża
Wykrwawię się szybciej niż Bóg
a tak bardzo chciałem poznać go
Przeszedłem przez wiele krętych dróg
w tę kwietniową mroczną noc
Strzelba , tabletki i jakiś krzywy most
nie znalazłem na nich nic
Wiem mogłem powiedzieć Tobie wprost
a napisałem pożegnalny list
Wkrótce potem wiatr słowa ostudził
sztuczne maki pokrył kurz
i zanim Gdańskie Słońce Ciebie obudzi
ja skończę jak mój Anioł stróż !
Komentarze (5)
Dobrze oddane uczucia danej chwili...Ciężka musiała
być ta kwietniowa noc.
Aniol nie powiesil sie na byle czym. jest tuz obok,
wyciagnij reke. Nie wolno sie poddawac takim mrocznym
chwilom bo one ZAWSZE przemina. Zycze wytrwalosci i
niech to wschodzace slonece przyniesie nadzieje.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja myślę, że nie warto. Też kiedyś tak samo myślałam.
A przecież warto żyć. Nie zawsze będzie źle.
Pozdrawiam serdecznie
johnmaclane, przeczytaj wers o łzach, zobaczysz, że
brzmi niezręcznie, jakby łzy ciekły z ust. Jakość
wiersza tłumaczę wzburzeniem, ale jednak nikt nie jest
wart tego, żeby z jego powodu odbierać sobie życie.
Anioł Stróż ma sporo roboty, ale On nie odpuszcza :-)
Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo i głosuję na Twój
wiersz, bo pasja to siła. I jej Ci życzę.
Bardzo piękny i jakże smutny Twój wiersz. Nie Ty jeden
to trawisz. Zjadaczy takich smutków jest teraz coraz
więcej. Pozdrawiam.