Oda do starości
Pory życia są jak pory roku. Każda ma swoje uroki.
Ach! Starości spokojna!
Sędziwa matrono,
której trosk młodości
w końcu oszczędzono.
Chociaż strzykasz w kościach
i masz swoje cienie,
to po latach trudów
niesiesz nam wytchnienie.
Spokojniejsze serce
coraz rzadziej płonie,
zaś srebrem rozsądku
posypujesz skronie.
Może masz mniej siły
i szybciej się męczysz.
Nad książkamni i pracą
coraz krócej ślęczysz,
ale żaden z Tobą
żółtodziób, choć młody
na życiową mądrość
nie stanie w zawody!
A jeśli choć trochę
rozsądku ma w głowie,
szukał będzie rady
w każdym Twoim słowie.
Witaj więc, starości!
Witaj nam jesieni!
My idziemy do Ciebie
poprzez wszystkie lata
byś nas uwolniła od pośpiechu świata.
Komentarze (5)
Twoje wiersze są pogodne i szczere kiedy je czytam
zawsze wprowadzają mnie w dobry nastrój...co do
starości mhmmmmmmmmm ja swoją starość polubiłam i z
nią się pogodziłam...intryguje mnie inna strona ta
ciemna i mroczna na którą czekam...widzę że Los do
Ciebie zajrzał Ooooo to nietuzinkowa
osoba...Pozdrawiam serdecznie:)
bardzo ładny wiersz i oby tak właśnie było z jesienią
życia /naszą/
(bo wiesz, nie wszyscy niestety są na starość
mądry:(. )
serdecznie pozdrawiam :)+
W Twoim wierszu starość wręcz marzeniem...
Ładnie literką ten czas jesieni opisujesz...
W nim widać wciąż kwiatów biele...
I błękity obłoków, co lśnią nam na górze
Bardzo mi przypadł do gustu ostatni wers. Ogółem
wiersz bardzo mi się podoba.
Bardzo mądrze i dojrzale uchwycona jesień życia.