Oda do życia
Promienie słońca wpadają przez okno
Otulają moją twarz
Budzę się i patrze na Ciebie
Jak słodko jeszcze śpisz
Bezszelestnie wstaje z łóżka
Uchylam szklane drzwi
I wychodzę na ogród
Świeży zapach traw drażni moje nozdrza
Czysty śpiew ptaków wpada do moich uszu
Pod stopami czuje zimną rosę
Wiosna
Rozpuszczone włosy
Zwiewna sukienka
Kolorowe klapki
Piasek, dużo pisaku- plaża
Woda, dużo wody- morze
Zielony, ciepły las
Tajemnica naszego poznania
Lato
W autobusie tłok
Na dworze kropi deszcz
Wiatr tańczy z liśćmi
I muzyka gra
A ja w szklanym mieście
Tęsknie
Jesień
Czerwony nosek i czerwone uszka
A ja idę do Ciebie po pierzynce
Z białego puchu
Czekasz na mnie z kubkiem
Gorącej czekolady
Na paluszkach błyszczą
Srebrne krążki
Zima
Od życia pragnęłam tylko szczęścia.
Dostałam więcej niż mogłam sobie
wyobrazić.
Dziękuje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.