Odchodzisz...
Na pisalem ten wiersz bo musze ulzyc memu sercu ...
Kocham cie
czy juz nic nie znaczy ?
czy to wogule jakis sens ma ??
przestawiam swiad na kolor blekitu
gdy obok czuje cie
lecz to jest bujda
jedynie skrawek rzeczywistosci
bo w twoim sercu moj obraz nie gosci
pelna egoistosci
jestes samotna
myslisz ze nadejdzie kolejny ktos
lecz to bzdura
przeciwstawi los
i bedzie cie kochal jak ty kochasz go
lecz to tylko bez sensowna nadzieja
umyslu barjera ktora rosnie z dniem
to zbudzienie ogarnia twoj zycia sens
to boli
bo bolesc musi
nikt nie uleczy i nikt nie ogluszy
tego uczucia
ktore czuje do ciebie
to czysta milosc a nie zbudzenia ...
i znow odczodzisz by porucic moc
i porwacasz by odejdejsc w noc
lecz mysli sa wieczne wspomnie tez
juz nie odejdziesz
bo w moim sercu jestes
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.