w odcieniu szarości
Pusta ulica bez nazwy
stoi sama na krawędzi
brudnego chodnika
samotny liść piruety kręci
w parze ze swawolnym wiatrem
ona w brudnej kałuży
ogląda zmiętą twarz
ciekawski wróbel z ukosa zerka
za rogiem spijają nadzieje
z musztardówek i czerwonych ust
Komentarze (35)
Zeczepny... zaczepny bo czyta sie nie to co w wersach
a miedzy wersami... / klimat melancholijny bardziej /
pozdrawiam
Dziś sięgać po nadzieję, by nie było smutno, kto wie
co będzie jutro? Pozdrawiam!
smutny, bez nadziei na jutro :(
Moje oczekiwanie na wiosnę jest
optymistyczne, natomiast Twój wiersz jest bardzo
smutny, ale
zawsze dobrze mieć nadzieję, ona
sprawia, że jest nam lżej i jest
"nadzieja na jutro". Pozdrawiam.
Dołączę do słów PanaMisia. Pozdrawiam
Witaj, nadzieja na jutro zawsze istnieje...a zmięta
twarz nabierze blasku i miłości...
Dla wierzących jest nadzieja, a dla niewierzących
cud.Pobudza emocje.Pozdrawiam
Weno48, zgadzam się z Tobą, nadzieja umiera ostatnia
jak mówi przysłowie:)))
piękne obrazy :)
Smutny i bardzo wymowny wiersz, pięknie napisany:))
Roxi01:)
Tytuł mówi sam za siebie;
jeśli oczekuję to mam nadzieję.
Zgodzisz się ze mną?:)))))
Witaj:)
Nigdy nie jest tak, żeby nadzieja nie tliła się w nas.
Wiersz chociaż smutny, jest przedniej urody:))))kręci*
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za uśmiechy:)))a te dla
was:)))
Pomimo, że objętościowo nie wielki zawarłaś w nim
bogate, ciekawe obrazy... Pozdrawiam.:)
smutny, ładny z dobrze oddanym klimatem
oczekiwania:))))