Oddaj mi
— niepowtarzalnemu!
to miejsce na łzy
i to na śmiech.
mam czas. końcówki
wskazówek nie wymuszają
jeszcze nerwowych spojrzeń.
nie przyspieszają pulsu.
leniwe. głaskają sekundy,
minuty, godziny. miarowością
niestrudzenie maszerują
przez dni, lata, wieki. czas, nie robi
łaski.
płynie, jak płynął przede mną,
jak po płynąć będzie.
tylko signum temporis,
zaślepione codziennością,
nie puszcza oczek — wyszliśmy, na
średnio...
இڿڰۣ--
©, 21/03/2019
autor
Ossa77
Dodano: 2019-04-10 20:46:38
Ten wiersz przeczytano 1457 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Sławku, dziękuję za życzenia świąteczne, które z
przyjemnością odwzajemniam!☀️
Moja Wielkanoc z pewnością będzie tak bardzo
refleksyjna, jak od dziesiątek lat jeszcze nie była.
Natomiast czy może być pełna miłości, sądzę nie, bo
samomiłość (Eigenliebe) nie jest moją preferencją i
tylko do pewnego stopnia jest zdrowa... Pozdrawiam.
A na twarzy, szyi, skórze – signum temporis.
Dziękuję za podanie argumentów przeciwko inwersjom.
Ten komentarz wkopiowałem do mojego notatnika.
Życzę Tobie zdrowych, refleksyjnych i pełnych
wzajemnej miłości Świąt Wielkanocnych :)
Piotrze/Arturze/Amorze/Maćku: dziękuję za
poczytanie... Pozdrawiam.
BARDZO NA tak
Zachęcony i zmotywowany zapewne odda wszystko to, co
potrzeba.
Czasem czas puszcza oczko i się uśmiecha. :)
Czas jest niezwykłym tematem. U każdego wywołuje inne
emocje, ale zawsze płynie jednostajnie w jedną stronę.
My odczuwamy jednak każdą chwilę inaczej. Z wielką
przyjemnością wsłuchiwałem się w wersy. Pozdrawiam.
dziękuję za obszerne odniesienie się do mojego
komentarza. zapraszam do skomentowania mojego
ostatniego wiersza. (bez plusowania)
pozdrawiam :)
To nieprawda, że czas powoli, albo, ze szybko gna.
Czas niczym monolit trwa, wiecznie trwa,
a to my przemijamy
Wiktorze, może uwielbiasz się mylić, ale odczytałeś
stopniowanie czasu, prezentowanie jego upływu, próbę
podjęcia polemiki z nim i dla niego. :)
Czy nie na tym polega malowanie słowem, aby łączyć
podstawowe barwy tak, by uzyskać niepowtarzalne barwy
i obrazy?
Mam nadzieję, że w czasie czytania tekstu nikogo
(przeklęty) czas nie zabił... ;) Dziękuję Ci, Wiktorze
za ten głos, bo w tekście nie ma z mojego punktu
widzenia „błędów”, których nie zakładałam, dlatego
obiecuję, że nic w nim nie zmienię. Pozdrawiam
serdecznie.
Bordoues: Moglibyśmy dyskutować w tym miejscu
nieskończenie o konstrukcjach, jakimi są
porównania/metafory dopełniaczowe, jak każda inna
konstrukcja językowa, nie są ani złe, ani dobre, złe
lub dobre może być tylko ich użycie. Wiemy, że ze
względu na łatwość i prostotę schematu, te konstrukcje
bywają nadużywane i co za tym idzie jednocześnie
tępione, jako rzekomy przejaw niedojrzałości
warsztatowej. Ową więc musimy zarzucić całej rzeszy
wybitnych poetów (jeżeli mogę coś dopisać pro domo
sua), cytuję:
„Ashbery + Białoszewski + Biedrzycki + Borzęcka +
Bursa
John Ashbery/Sytuacja się pogarsza, tłum. Piotr
Sommer: warkocz barw
Wspólne jutrzenki, tłum. Bohdan Zadura:
nuty kukułki, zatoka świeżości, eter strzępów.
Galeony kwietnia, tłum. Andrzej Sosnowski:
strzępy znaczenia, zasłony zmierzchu, gest ptaka,
deszcz miękkiego pyłu
Miron Białoszewski/Karuzela z madonnami: Leonardy min,
obroty Rafaela, madonny przedmieści.
Miłosz Biedrzycki/Krańcówka: świtania kotary,szczęścia
ogon, chustki płatek
Joanna Borzęcka/w przełyku: w klasterze lata
pod skórą nieba, pod paznokciem nocy, kołtuny
komunikatorów
Andrzej Bursa/Luiza. Krajobraz I: drzew
błogosławieństwo, motyl wieczoru.
Ficowski + Grochowiak + Herbert + Karpowicz + Kuciak
Jerzy Ficowski/Płomień rąk: Płomień rąk, krople
muzyki, sanskryt gestów, mowa milczenia
Stanisław Grochowiak/ Czyści: krwiobieg słów,
zziębłość posągów.
Zbigniew Herbert/Trzy studia na temat realizmu:
lusterka jezior, serce krajobrazu
Apollo i Marsjasz: cień krzyku, bogactwo ciała, góry
wątroby, lasy płuc, pagórki mięśni, wiatr kości,
wąwozy pokarmów
(tu warto zwrócić uwagę, jak ciąg metafor
dopełniaczowych, opartych na jednym przeniesieniu
buduje wstrząsający obraz kluczowy dla całego
wiersza).
Tymoteusz Karpowicz/zakładka: stada samotności, sutki
platona
wypoczęci: zastawa szczęścia, półmisek bośni
Agnieszka Kuciak/ Głóg: mięso lodu, skóra świata,
suche sutki śniegu, tafla strofy, dym oddechów.
Lipska + Mickiewicz + Mosiewicz + Norwid + Alx +
Różewicz + Rymkiewicz
Ewa Lipska/Nowy Jork miasto porwane: stewardessy
obłoków, transparenty poematów, drzwi wydarzeń,
epidemia czasu, agawa świtu, niebo folderów, oceany
nadziei, chwila powietrza, usługa myśli, papier
powietrza, kołnierz ulicy, hortensje otchłani.
Adam Mickiewicz/ballada Pierwiosnek, z Ballady i
romanse: rosy perełka. Sonety Krymskie: suchego
przestwór oceanu
Monika Mosiewicz/Kłębek: prostopadłościan stęchłego
powietrza
Strona osobista:Monika Mosiewicz/Hę (ansambl)
proforma profanacji.
Cyprian Norwid, w Rzecz o wolności słowa użył, co
ciekawe spajając dywizem, niewoli-hijena, metaforę,
robił tak częściej: przesytu-Niedziela w: Klaskaniem
mając...; rzutu-moc w: Fortepian Szopena; stanów-stan
w Pielgrzymie.
Tadeusz Różewicz/Cierń: chustach dzieciństwa.
Jarosław Marek Rymkiewicz, w wierszu Ogród w
Milanówku, gipsowe krasnale: nicość bluszczu,
braciszek pokrzyw.
Słowacki + Sosnowski + Staff + Świetlicki + Zawadzki
Juliusz Słowacki, w wierszu Testament mój: oświaty
kaganiec, zjadacze chleba; w wierszu Grób Agamemnona:
cząbry gór, świerszczów straż, nic grobów, łoże
potoku, widmo nadziei, dusza anielska, czerep
rubaszny, miecz zemsty. (warto przy Słowackim zwrócić
uwagę na to, jaki potencjał stawania się „skrzydlatymi
słowami” i głównymi nośnikami znaczenia tekstu mają
wym. właśnie metafory dopełniaczowe).
Andrzej Sosnowski, w wierszu Małe dewastacje: wykręt
ziemi, zmrużenie piasku, oko źródła, mżawka gwiazd
Leopold Staff, w wierszu Modlitwa: duszy zieleń; w
wierszu Poczucie pełni: rozuzdanie wichrów; w wierszu
Deszcz jesienny: brzemienie ołowiu; w wierszu
Dzieciństwo: poezja starych studni, zepsutych zegarów,
w wierszu Twe złote włosy: Włosy twe jak płomienna
błyskawicy grzywa oraz Jesienny niebywały przepych
października i Włosy twe: rozżagwiona rozkoszy
pochodnia — te cytaty w całości, ze względu na
wykorzystanie konstrukcji dopełniaczowej w porównaniu,
jako odrębnej części tego porównania, w tym samym sen
zwycięzcy.
Marcin Świetlicki
Mój pamiętniczku (ze zbioru 49 wierszy o wódce i
papierosach): zwłoki kłopotów
Włodzimierz Zawadzki
tomik szekspir socjalu: szekspir socjalu”
Tak i itp. Mogłabym przytaczać niemalże w
nieskończoność, a jednak każda przydawka dopełniaczowa
w swoich funkcjach — stosowana z umiarem — jest nie
tylko dobrym „generatorem” metafory dopełniaczowej,
tylko także zupełnie normalnym środkiem stylistycznym.
Dlatego nie chodzi mi tyle o ich używani, czy
nadużywanie, lecz o ogólne rozumienie poezji. Kiedy
jest jej zrozumienie, wtedy kwestia kenningów jest
prosta i naturalna. Nie u każdego odbiorcy
najwidoczniej można na nie liczyć! Pozdrawiam.
Jeżel sokolwiek z klimatu wiersz odgadłem, i jeśli
tekst jest cokolwiek na styku kobiety i mężczyzny
osadzonymi w czasie - to te koncówki wskazówek są
uzasadnione. Jedynie one i nieprzyspieszon puls
kierują mnie do próby odbioru w zakresie erotyki.
Jeżeli sokolwiek jest na rzeczy - osobiście napisalbym
nieco czytelniej... Przy takim odbiorze - zarowno
"końcowki" jak i "jeszcze" mają dla mnie sens.
Ale ja ogromnie uwielbiam - mylić się.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wiem, że się omijamy (i bardzo dobrze), ale ponieważ
odwiedziłaś mnie w grudniu, to pozwoliłem sobie na
rewizytę.
wytykasz błędy i ogólnie słaby poziom na portalu. to
spójrz na swoje jedno zdanie:
"końcówki wskazówek nie wymuszają jeszcze nerwowych
spojrzeń."
"końcówki wskazówek" - a po co końcówki?
czy początki wskazówek, albo wskazówki jako całość
(bez podziału na końcówki, czy inne części) wymuszą
inaczej, albo coś innego?
oczywiście, że nie.
to po co ta nielogiczna dopełniaczówka?
"nie wymuszają
jeszcze nerwowych spojrzeń"
a po co "jeszcze"?
bez "jeszcze" będzie inaczej?
nie, wystarczy po prostu:
"nie wymuszają nerwowych spojrzeń"
poprzestanę na jednym zdaniu.
cieszę się, że piszesz prosto z mostu.
pozdrawiam :)
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam.
Jesteśmy zatopieni w czasie.
"ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy"
Pozdrawiam