Oddycham ziemi zapachem
Uwielbiam poranki we mgły obleczone
zawieszone w górze, osiadłe na trawach,
lada chwila spadną na łąki zielone
nawilżając glebę w kwiecistych murawach
i sieci pajęcze misternie utkane
wplecione w gałązki pachnącej rośliny,
drżące krople rosy, błyszczące jak
diament
w bielutkim welonie uroczej dziewczyny.
Oddycham z radością tej ziemi zapachem,
co ją miłość Pana ludziom w ręce dała,
której płody często przyszło jeść ze
strachem,
gdy chleb spożywałam ręka trochę
drżała.
W dzieciństwie inaczej chlebek mi smakował,
a był bardziej gruby, może bardziej
czarny,
ten matczyny wypiek każdy pałaszował,
z miłością czekany, gdy przeszedł przez
żarna.
Dziś pozdrawiam ciebie kraju mój kochany,
tak mi tęskno za tym co tam pozostało.
W moim starym sercu jesteś zachowany,
ono aż do końca będzie cię kochało.
Komentarze (53)
Jakże pięknie można pisać o ojczyźnie z utęsknieniem
Pozdrawiam Bronisławo
Ładnie o tęsknocie za krajem.
Pozdrawiam :)
Ładnie, Bronisławo :)
Miłego dnia.
Pięknie i ciepło...chociaż mieszkasz daleko jesteś
wielką patriotką+:) pozdrawiam Bronisławo
Wróć do ojczyzny tu nie brakuje ziem żyznych
Przepiękny wiersz o miłości do Ojczyzny.
Piękna tęsknota za wspomnieniem
pachnącym chlebem...
Miłego i uroczego dzionka Broniu:)
Każdy za czymś tęskni, to normalne.