Odejdę prostą drogą...
...ale Ty za mną biegnij...
Odejdę
Nie będziesz mnie dłużej ranił
To, co było między nami
Już się rozkruszyło
Czuję, jakby mnie ubyło
Lecz nie będę nic naprawiać
Żadnych kontaktów znowu odnawiać
Będę samotna, zostanę sama
Kiedyś zagoi się smutku rana
Ty mnie zapomnisz
Odejdę prostą drogą
Jeżeli choć łzę uronisz
Możesz biec za mną
Ja z rosą poranną
Będę
Zawsze na prostej drodze...
...pamiętasz te chwile ciszy po kłótni na wiadukcie...?... ...dlaczego wtedy nie skoczyłam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.