Odejście Mamy
Gdy mama umierała,
jam całą noc nie spała.
Poprzez ten okres cały,
wspomnienia powracały.
Wpierw myśli odsuwałam,
pojmować ich nie chciałam.
Gdy przyszła duża fala,
czułam jak tamę zwala.
Pamięci się poddałam,
film z życia obejrzałam.
Zatopiłam w nim oczy,
wierząc że Bóg zjednoczy.
Teraz wszystko wie ona
- byłam słowem trafiona.
Zmarła właśnie w tej chwili
- głośno mi objawili.
Tak zasnęła snem wiecznym,
w rachunku ostatecznym.
Rankiem rześka powstałam,
więzi zdrowej doznałam.
Warszawa, 15 marca 2019 r.
Joanna Es -Ka
Komentarze (35)
Piękna jest ta jasna iskierka na końcu. Nie umiera się
cały, nigdy.
wiem jak to ciężko. Byłam z mamą aż do końca.
Ciezkie sa takie chwile.
Pozdrawiam lipcowo:)
W takich chwilach refleksja nasuwa się sama.
Pozdrawiam serdecznie :)
pomyślę, podumam...
lecz śmierci nie kumam.
Pozdrawiam serdecznie