Odgadnąć ciebie
Wymknąłeś się chyłkiem, zawiesiłeś w
czasie,
gdzieś pomiędzy żegnaj i luką w pamięci.
Cofnęłam zegary, przesypiałam noce,
niepokój skrywałam w zaciśniętej pięści.
Wierzyłam, że spełnią się wielkie
nadzieje.
Spojrzysz na horyzont i dzwony
usłyszysz.
Do mnie wrócą echem, ukryte w muzyce,
złagodzą tęsknotę zamieszkałą w ciszy.
Broniłam przyjaźni, nie słów bez
pokrycia.
Pewności, że jesteś między literami.
Nie odgadnę ciebie - choćby lata
świetlne
i podróże w czasie już były za nami.
Powróciłeś zmierzchem, noce sen
zawłaszczył.
Rzekłeś - dobry wieczór, ufny że
odpowiem.
Nie było mnie chwilę, na cóż pożegnanie?
Znów odkrywać muszę ciebie w każdym
słowie.
Komentarze (37)
- meandry przyjaźni - jak to mówią, trzeba beczki
soli... ładny wiersz, dobrze się czyta.
Bardzo udany czterostopowiec amfibrachicznym. Piękna
symetryczna średniówka. Podziwiam.
Bardzo mi się podoba! Świetne metafory.
Pozdrawiam :)
Dziękuję pięknie za przystanięcie, komentarze i uwagi
:) Pozdrawiam serdecznie :)
Podoba się. Tylko to "muszę" w puencie...
Pozdrawiam
Nieufność jest uzasadniona.
Pięknie napisany wiersz.
Pozdrawiam najserdeczniej :)
prawdziwi przyjaciele tak nie robią
Miało być "przypomniały mi":)
Podoba mi się w treści i formie.
Te rozstania i powroty, oraz dzwony z szóstego wersu
przypomniały Korę
https://www.youtube.com/watch?v=nIncb6Gy2js
Miłego dnia:)
i znów od nowa i zaufać
MIłego dnia:)
Bardzo ciekawie i przyjaźnie napisane :)
Przeczytałam z przyjemnością!
? się odsunął ;)
Pozdrawiam :)
Miło poczytać.
Dobrej nocy :)
Klimatycznie. Podoba sie.
Pozdrawiam:)
Wszystko, oprócz tytułu, mi pasuje.