Odmiany
Życie jest ciągłą wędrówką,
czasami masz wolne ręce,
z radości niemalże fruwasz,
wszystko wydaje się piękne.
Sukcesy przychodzą łatwo,
wygrana jedna za drugą,
myślisz że jesteś szczęściarzem,
już widzisz cudowne jutro.
I nagle przychodzi chwila,
kiedy dostajesz swój bagaż,
ciężki, do ziemi przygina;
masz wybór - albo iść dalej,
albo się poddać i osiąść
gdzieś w miejscu bez perspektywy.
Ruszasz, choć nie ma pewności
na ile wystarczy siły.
Drepczesz i jest całkiem nieźle,
poradzisz sobie na pewno!
Pokonasz ten trudny etap.
Coś nagle podwaja ciężar.
Złośliwa bestia! Wytrzymasz,
bo przecież jest takie miejsce
gdzie cały ten fajans przyjmą,
poczujesz nieziemską lekkość,
bezbrzeżną radość istnienia,
na chwilę, dwie, może dłużej,
by potem znów przyjąć ciężar
i taszczyć do stacji "Uśmiech".
https://m.youtube.com/watch?v=mEPE7QFIobk
Komentarze (37)
Pięknie :)
W wiersz ubrałaś życie, ładnie choć ten strój bywa
czasem ciężki. :)
Taka to wędrówka z górki i pod górkę z różnymi
bagażami. Ciekawie ujęta refleksja. Pozdrawiam
najważniejsze to się nie poddawać
Ech, życie!
Pozdrawiam
ładnie opisałaś jak to w życiu bywa, a stacja na końcu
może być Uśmiech, może być Miłość, może Szczęście,
Dobro, Światło, Spokój, co kto woli :-)
małymi kroczkami można też zajść na wyżyny