Odnajdę Cię
Jam wędrowiec co pustynną drogę mierzy
Bose stopy poparzone mam od piasku
Jeszcze trochę daj mi siły bym uwierzył
- Że zobaczę swą oazę gdzieś o brzasku
Pomóż Panie bym mógł Ciebie tu odnaleźć
- Zaślepiony blaskiem zwykłych
codzienności
Bo ja nie wiem gdzie i jak mam żyć już
dalej
Ty to przecież wszystko widzisz z
wysokości
Niech zostanie co w człowieku jest
człowiecze
To co Twoje pragnę oddać dziś z
hojnością
Niechaj z wczoraj jak najszybciej się
wyleczę
Proszę pomóż kres położyć bezsilnościom
Dziś przepraszam za tak małe me kłopoty
- Że ośmielam się zawracać Tobie głowę
Ty tu przecież masz tak wiele do roboty
A ja czasem bezrobotny - mały człowiek
Chociaż góra z drugą górą się nie
zejdzie
Już ta sama kropla w morzu nie utonie
Lecz jeżeli będę szukał Ciebie wszędzie
To zamienię zgasłą iskrę w wielki
płomień
Kazimierz Nowacki
Komentarze (8)
pięknie, ciepło i z nadzieją. pozdrawiam.
Piękności wiersz! Pozdrawiam:))
Piękny wiersz - bardzo mi się podoba - pozdrawiam.
Bardzo ładnie.
Bóg oaza pięknie to wszystko wkomponowałeś,wierzysz i
to się liczy na pewno zostaniesz wysłuchany .
Bardzo piękny wiersz Kazimierzu- jestem pod
wrażeniem:)
Odnaleźć Boga jak oazę na pustyni.
Ładnie :)
Bardzo piekna i szczera modlitwa do Stworcy. Ladnie
pokladane nadzieje i zaufanie. Poprawilabym tylko w
drugiej strofie, drugi wers 'zwyklych' na zwyklej.
Zycze peelowi odnalezienia oazy a dla Autora
serdecznosci.