Odpowiedzi brak...
Jak długo będzie bić moje serce?
Ile memu życiu zostało lat?
Czy po odejściu, będzie coś jeszcze?
Może istnieje gdzieś nieznany świat?
Zadajemy dość często pytania,
Bogu również głowę zawracamy,
powtarzając je już od zarania,
niestety, odpowiedzi nie znamy.
Najważniejsze, że nadal żyjemy,
ciesząc się każdym darowanym dniem,
może dokądś po śmierci pójdziemy,
zaczniemy w niebiosach ciekawą grę.
Jednak dopóki życie trwa, cieszmy się nim każdego dnia...
Komentarze (84)
Cieszmy się życiem póki trwa,a pytania po co je
zadawać w pusto.Pozdrawiam życzę zdrówka i długiego
życia.
Norbercie jestem ZA masz rację,że trzeba cieszyć się
każdą chwilą....a ile i kiedy nie ma sensu się
zastanawiać,bo i tak się nie dowiemy...serdeczności
dla Was obojga :)
Dziękuję Małgosiu (mysia-ko) za wizytę. Pozdrawiam.
Miłego, smutnego po meczu, wieczoru :)
Dopóki życie trwa cieszmy się nim każdego dnia.
Pozdrawiam Dziadku Norbercie :)
Niestety, tak jak przewidywałem, tak się stało. Z taką
grą to możemy grać, ale w cymbergaja. Obciach
niesamowity. Krychowiak powinien już w pierwszej
połowie zejść z boiska. Nie ma żadnego czucia piłki.
Druga bramka, też praktycznie samobójcza. Serce wyje z
rozpaczy...
No i chcąc, nie chcąc strzeliliśmy pierwszą bramkę.
Przed meczem postawiłem na remis. Jeżeli nam się uda,
to będzie sukces. Ale przy takiej "fajnej" grze będzie
bardzo trudno, wprost niemożliwe. Po meczu może być
smutaśno. Obym się mylił... Idziemy oglądać drugą
połówkę...
Ileż to razy w życiu się zdarza, że w wielu sprawach
po prostu odpowiedzi brak, pozdrawiam :)
No to kibicujemy Olu. Moja żona bardziej przeżywa
mecze na mundialu niż ja. Na razie żadnego całego,
jeszcze nie oglądałem. Ona już kilka. Fajnie mieć
kibica z boku. Dzisiaj chyba lekko nie będzie, wynik
chyba blisko remisu. Ale jak wygramy lub przegramy, to
też jakoś przeżyjemy... Zostaną jeszcze, kolejne dwa
mecze.
Miłego oglądania :)
My Norbercie mamy bardzo dobry charakter, przynajmniej
się nie poddajemy:-) :-) , i to nasz trzyma przy życiu
a i w dobrym nastroju:-) :-)
Też czekam na mecz:-) :-) :-)
Zajrzę jutro
Pozdrawiam serdecznie Norbercie:-) :-)
Cieszę się Olu, że miałaś ochotę w dość trudnej
sytuacji, do mnie zajrzeć. Spokojnie czekaj na wyniki
i opinię lekarzy. Oni dokładnie podpowiedzą, co dalej.
Pozytywne nastawienie, to połowa sukcesu a odnośnie
reszty, to sposób leczenia i siła organizmu, którą
będziesz wzmacniała lekami.
Masz mój "wredny" charakter. Stąpamy twardo po ziemi.
Wierzę, że będzie dobrze, czego Ci życzę z całego,
lekko naprawionego serca. Jak będziesz miała jutro
czas, to się odezwij. A dzisiaj w miarę możliwości
oglądaj mecz, oderwiesz się myślami od choroby.
Trzymaj się Dziewczyno, pozdrawiam, spokojnego dnia :)
Witaj Norbercie:-)
Ja już jestem po częściowych badaniach, najgorsze
miałam dzisiaj o 10 g rano, nie wiem , co jeszcze będę
mi robi?
I tak, jak piszesz dopóki życie trwa cieszmy się każdą
chwilą,
Mój optymizm jest przy mnie cały czas w szpitalu:-)
Uśmiech też, trzymam go na ramieniu
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego:-) :-)
Gorąco dziękuję Bożenom,(KORNELI* i molice) Wandzi,
Kazi (Ziu-ce) i noa.m za miłe spotkanie wraz z fajnymi
komentarzami i życzeniami.
Pozdrawiam i życzę radosnego dnia :)
póki życie trzeba się cieszyć ...
co dalej kto wie...
fajny
Dopóki życie trwa,dopóki karty w grze...Miłego,
radosnego wtorku :)
Witaj,
"brak odpowiedzi to też odpowiedź".
Serdecznie pozdrawiam życząc wielu wspaniałych i
nieodgadnionych, życia
niespodzianek.
Pozdrawiam.