Odrodzona
Tyle smutku, cierpienia i łez
Tyle tęsknoty, pragnień i przeżyć
Pytań czy warto, czy jeszcze chcesz
I czy następny, kolejny raz wierzyć
I miotasz się, bijesz z myślami
Nierówną walkę tak tocząc
Raz serce, raz rozum wygrywa
A dusza umiera krwią brocząc
Nieczułą chciałabyś zostać
Zazdrościsz kamiennej Niobe
Bo zimna jej skalna postać
Nie potrzebuje już ciepła i objęć
W ten trudny, okropny czas
Gdy serce twe ciężkie jak ołów
Przypomnij sobie, że ktoś
Odrodził się kiedyś z popiołów
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.