Odwiedziny Króla w Zwierzątkowie

Z serii "W Zwierzątkowie"

W Zwierzątkowie zamieszanie.
Goście jadą na zwiedzanie.
Jedzie Król za swoją świtą
i Królową znamienitą

Jest marszałek i dworzanie
ochmistrzyni, zacne panie,
młode dwórki i paziowie
w beretach z piórkiem na głowie.

Już przy wejściu tłok się robi.
Pan Żyrafa bramę zdobi.
Każdy chce zobaczyć Króla.
Lecz czy wszystkim to się uda?

Pandę widok Króla cieszy
I z lektyką już się spieszy.
Wszyscy dzisiaj wiwatują.
Z takich gości się radują.

Zebra dywan już rozkłada.
Struś parasol bo deszcz pada.
Słoń dmie w trąbę na witanie.
Tygrys niesie już śniadanie.

Hipopotam z krokodylem
chcą ugościć króla winem.
Kosz owoców niesie lama,
z wielką gracją. To jest dama!

Kos przeleciał całą milę
by umilić im te chwile.
Innych ptaków cała stówa.
A nad wszystkim orzeł czuwa.

Ujrzeć króla żaba chciała.
Szansa marna bo jest mała.
Nawet boćka uprosiła
i na plecy mu wskoczyła.

Żubr żre trawę stojąc bokiem.
Na żubrową rzuca okiem.
Czy przypadkiem jego żona
nie jest królem urzeczona.

Osioł też podziwia skrycie
Króla, dwór i takie życie.
Odebrało mu aż mowę.
Też w pokłonie schyla głowę.

Kwiaty już przyniosła puma.
Sowa nad przemową duma.
Małpy robią śmieszne miny.
Lwu nie w smak te odwiedziny.

On nie jest przyzwyczajony
by kto inny był wielbiony.
Ryknął dla większej odwagi:
"Nie zniosę takiej zniewagi"
--------------------------

autor

Babcia Tereska

Napisany: 2017-12-11 Dodano: 2018-06-11 18:47:43

Ten wiersz przeczytano 1149 razy

Oddanych głosów: 22

Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Dla dzieci

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie