Ofelia ?
Zbyt długo czekałam
Tak wiele luster odbiło moją twarz
na której pozostał deszczu ślad
Od północnego wiatru potargane
niegdyś lśniące włosy
tak długo przez Twoje palce
tak długo przez Twe oczy
Zapomniane
Nie dotykane
Odpłynąłeś w łódce z orzecha
żegnany moim cichym westchnieniem
choć wiedziałeś że to nie sztorm lecz mój
płacz
i najgorsze,
że odpłynąłbyś nawet gdybyś wiedział
że świat ma kwadratowe brzegi
A gdy Ty śniłeś o gwiazdach
o długich podróżach
pięknych romansach
Moją połówkę jabłka nadgryzł
złośliwy robak
czas
Wróciłeś gdy na morzu nastąpiła
długa cisza
na smutek zachorował świat
Podły padół doczesny
stał się nawet dla Ciebie
niewinnego marzyciela
pełen ciemnych barw
Ha, a Ty
Jakby nigdy nic
kwiaty do stóp
wiecznego chłopca czar
stos złotych słów
Jakby nie było tych
zbyt długich nocy
i koszmarnych snów
Wróciłeś
znów chcesz czytać nuty z mych ust
choć melodia fałszywa
A ja zmieniłam zamki
w drzwiach
cóż za szalona kobieta!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.