Ogień pożądanych ciał...
Ogniem zapłonęły...
rozżarzone ciała
widok nagości,
rozpuszczone włosy
ruszyli namiętnie
w miłosne więzy
dłońmi,
masując krągłości
wilgotne języki
szalenie... namiętnie
po ciele jak wąż wiły
pieszcząc
ujarzmiając myśli
podsycając żar
okruchy fantazji,
deszczem uniesień
pobudzone żądzę
by wznieść się...rozkoszy falą.
Noc
klepsydrą przelana,
zdobywszy szczyty uniesień
położyli się
ciałami okryci zasnęli...
autor
Cameleo
Dodano: 2008-10-19 00:06:21
Ten wiersz przeczytano 1326 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Piękny, delikatny, choć z ogniem napisany erotyk:)
no no miłosnie że hej...ale erotyk 100%piękny i
zmysłowy...
gdyby te języki mogły być wężowe (rozdwojone, czyli
podwójna rozkosz:))
hm ... piękny i odpowiedni na dobranoc :)
„wilgotne języki, szalenie... namiętnie dotykał
najczulsze punkty po ciele jak wąż się wiły” -
jeśli „ w i l g o t n e j ę z y k i” i
„jak wąż się w i ł y” to chyba powinno
być też „d o t y k a ł y najczulsze
punkty”
Przepiękny erotyk! Odważny i taki zmysłowy!