Ognisko mego życia...
Ognisko mojego życia już tylko sie
tliło...
Ty przyszłeś i podłozyłeś drzewa...
Dzięki Tobie jeszcze sie pali...
Lecz tylko dlatego żeby Cię ogrzać...
Choroba jednak wyniszcza mój organizm...
Ból gaszą tylko tabletki...
Te które właśnie mi odebrano...
Lecz zmienie sie...
Dla Ciebie wyjde z choroby...
Dla Ciebie stane sie wielkim ogniem...
Który niebedzie Cie parzył...
Ale bedzie ogrzewał Twoje serce...Twą
dusze...
Ale Ty za to trwaj przy mnie...
Bym miała po co porywać swe płomienie...
Bym miała kogo ogrzewać...
Bym miała dla kogo być...
Niechce nikogo innego...
Chce tylko Ciebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.