Ogrodniczka
Od dawna w ogrodzie przy białej altanie,
Swe wdzięki do słońca wystawiała Pani.
Często też chodziła po grzędach ogrodu,
Muszę szczerze wyznać wyglądała młodo.
Raz idąc stanęła pośrodku ogrodu,
Jak słońce, co czeka swojego zachodu.
Widać, że zaskoczył ją widok nieznany,
Przycisnęła do piersi romansik czytany.
Oczy miała pogodne, włosy długie, białe,
Które wielkim wachlarzem na plecy
spływały.
Otworzyła usta rzec coś chciała
pierwsza,
Lecz nagle usłyszała dziwną strofę
wiersza.
„Duchem jesteś czy nimfą a może
widziadłem.
Idąc tędy na skróty tak na Ciebie
wpadłem.
Chciałbym Cię bliżej zapoznać kobieto
kochana”
Usłyszała głos dziwny nieznanego pana.
Ogrodniczka szeroko otwarła oczęta,
Długo go badała ciekawością spięta.
A, że była to dla niej scena całkiem
nowa,
Odwróciła się nagle odchodząc bez słowa.
Komentarze (11)
Fajny wiersz ,pogodny , ciepły - po prostu podoba mi
się,
A ot- było się coś skończyło, zanim się zaczęło.
Odbieram to jako przedstawienie naszych- często
nieuświadomionych -oczekiwań; takiet rochę czekanie na
Godota, na księcia lub szukanie małej róży...
Wiersz jakby wyjęty z ,,Pana Tadeusza".Napisany
świetnym językiem,oryginalnym.Czyta się go bardzo
dobrze.Wiersz działa na wyobraźnię.
Z wielka przyjemnościa czytałam Twój wiersz ,który
poprowadzony został po mistrzowsku w formie i
tresci,brawo.
Romantyzmem powiało,bo i pani w ogrodzie romantycznie
w obłokach bujała,a na nieznanego pana ni spojrzeć nie
chciała,odchodząc bez słowa.Zapewne na to "widziadło"
się obraziła,jak to w słowach
siła.Trzynastozgłoskowiec,rym, a- b, a- b.
Wiersz przypomina mi spotkanie Zosi i Tadeusza z :Pana
Tadeusza" Mickiewicza. Tyle, że tam akcja się bardziej
wartko potoczyła. W 3 i 4 zwrotce w ostatnich
wersetach są niepotrzebne przecinki. W ostatniej chyba
też....
To chyba było jakieś bardzo płochliwe stworzonko. Ja
tam byłabym ciekawa kto tak pięknie potrafi pisać.
Brawo
Pięknie, Mickiewicz, romantyzm. I ogrodniczka taka
nieśmiała starsza pani. Urocze
Wow, co za język. Klasyka niemal. Dziś stosuje się go
już chyba tylko w...satyrze. Szczerze-trochę mam
mieszane uczucia, ale ze względu na staranność-na tak.
No,no,reczywiście powiało romantyzmem:)
Stworzyłeś swoisty klimat swoim wierszem:) Z
przyjemnością poddałam się czytaniu.
ale ta pani niesmiała, niznanego się bała?uroczy
wiersz