Ojciec.
Do Ojców.
Najpiękniejszy sen w życiu swym miałem,
gdy wtulony do ciebie, pod twą pachą
spałem.
Wszędy strachy i zwidy przed mymi
oczyma,
w czeluść snu zapadłem, niczym w łapy
olbrzyma.
Choć miałem latek już prawie sześć,
nie mogłem strachu tego wcale znieść.
Aż tu nagle sen piękny, rozpostarł się w
mroku,
jakiego nie miałem już żadnego roku.
Śniłem o Raju tak piękne marzenie,
że słów o nim nawet wszystkich nie
wymienię.
W Istocie istot, miałem swe mieszkanie.
Miłość Miłości dała mi swe ramię.
Mądrość Mądrości mnie duchem okryła.
Troska Trosk z troską mój strach ukoiła.
Tak rzeczywiste to było jednakże,
że do dziś myślę że to prawda wszakże.
I któż mnie obronił ? spytacie,
w potrzebie.
Mój ojciec na ziemi i mój Ojciec w
niebie.
wszystkich Ojców
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.