okruszkami trwogi
nasze polskie
za oknami wiatr ***
z deszczem w tańcu
bez pamięci
tu bezlitosne
pamięci targanie
a przecież
na modlitwie czasu
trwa świata przepowiadanie
i my w nim
okruszkami trwogi
zastygamy
nasłuchując nadejścia
nadziei tej samej...
ran wzajemnych zdrapywanie
autor
Jan Konstantynowicz
Dodano: 2008-01-22 09:48:45
Ten wiersz przeczytano 619 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
uczucie nieraz duże niesie niespodzianki Pięknie i
szczeże w wierszu