Olympus
https://www.youtube.com/watch?v=ujHHACWhfsE
Zapłonął wielki ogień
Jak olimpijski znicz
Trzymałem twoje dłonie
A potem długo nic
Rozbłysły fajerwerki
Na czarnym nieba tle
Dręczyły wciąż rozterki
Kocha nie kocha mnie
Więc byłem jak pochodnia
Było nam dobrze z tym
Nie zbliżaj się do ognia
Gdy w oczy gryzie dym
Po latach stoję z boku
Gdzie jeszcze żar się tli
Czas spali mnie na popiół
To tylko kwestia dni.
I zgasł już wielki ogień
Jak olimpijski znicz
Trzymałem twoje dłonie
A teraz nie mam nic.
13.3.22
Komentarze (9)
Witaj
No tak to czasem z tą miłością jest.
Gaśnie i nic się nie poradzi.
Pozdrawiam
;)
Piękny i smutny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobrze oddany żal po uczuciu, które wygasło. Miłej
niedzieli returnie:)
Poruszająca tęsknota za miłością...
Piękny jest Twój wiersz...
pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia :)
Bardzo smutne i tęskne wersy, pozdrawiam serdecznie.
Pięknie, smutno i tęskno.
Pozdrawiam serdecznie.
Przepiękne, miłość to jednak piękny temat na wiersz ;)
Piękna melancholia.
Pozdrawiam.
- zgrabny wiersz o zawiedzeniu w miłości... dobry jak
zwykle u Ciebie.