Omdlewam
usta spragnione
pocałunku
omdlewam
w ramionach twoich
rytm serca przyspiesza
krzyk zasłonę nocy
rozdziera
obnażając
piękno uczuć
nadchodzi burza
grzechem byłoby do ciebie
tyłem się odwrócić
kochanie
jesteś moim
słońcem
cząsteczką użyźnionej gleby
w której zasiane ziarenko
rozkwitnie
ciesząc
nasze radosne oczy
Autor Waldi1
Komentarze (21)
Mówiąc krótko, rozkwita wielka miłość.
;)
Pozdrawiam.
Piękny wzruszający pełen poezji wiersz przepełniony
miłością...
Pozdrawiam Walduś :)
W każdym wersie tryskają iskry żaru miłości. Udanego
dnia wypełnionego serdecznością:)
Jeśli do Żony tylko- nie mam zastrzeżeń.
wrażliwiec.
Zasiewać ziarenka możesz, ale omdlewać mężczyznom nie
wypada.